Góra cierpienia
Piąty etap, piąte zwycięstwo Marit Bjoergen. Został już tylko ostatni strach – wspinaczka na Alpe Cermis.
Zamiast prostej trasy z Cortiny do Dobiacco było bieganie po śnieżnej pętli w lesie, ale w przypadku Bjoergen nie ma to znaczenia: staje na starcie, biegnie, wygrywa – dogonić jej nie można. Za plecami Marit w biegu łyżwowym na 10 km też bez zmian: Heidi Weng, Therese Johaug i trochę dalej, tym razem na szóstym miejscu, odrobinę cierpiąca, wciąż zawzięta Justyna Kowalczyk.
Wśród mężczyzn nastąpił oczekiwany przełom – po 25 km biegu pościgowego jest już tylko czwórka kandydatów do sukcesu końcowego, w kolejności na mecie: Petter Northug, Calle Halfvarsson, Martin Sundby i Jewgienij Biełow. Ich dzielą sekundy, inni tracą minuty.
W piątek dzień odpoczynku i przejazd do Val di Fiemme, czyli bramy Dolomitów, albo, jak wolą niektórzy, do bramy piekieł, choć to przesada, skoro w dolinie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta